Lokal z zewnątrz prezentuje się tak jak na zdjęciu poniżej. Bardzo estetyczny wygląd. Ciekawe co w takim razie burgerownia ma do zaoferowania w środku.
Jako fan burgerów mięsnych zaciekawił mnie lokal, który nie podaje nic mięsnego. Przecież burger bez mięsa to nie burger! Podjełam jednak wyzwanie i zamówiłam dwie kanapki, TOFEX oraz SEITANEX. Ta pierwsza w swoim składzie zawiera wędzone, marynowane i grilowane plastry tofu oraz jak każda inna kanapka zieloną sałatę, świeży szpinak, kiełki, paprykę, cebulę oraz ogórek piklowany. Dodatkowo wybrałam dwa sosy, vegan majonez jak i bbq śliwkowy. Drugi burger oprócz wymienionych wyżej składników posiada panierowany kotlet z białka pszennego (coś na wzór mięso, choć mięsem nie jest). Tu zdecydowałam się na sos vegan majonez oraz ostry pomidor. Plusem jest także wybór pieczywa. Moje zamówienia oba są na bułce jasnej, jednak można zamówić także wersję razową czy bezglutenową. Jeśli chodzi o przedział cenowy to mieści się on w granicach 12-16zł. Jest to bardzo dobra cena, ale nie zapominajmy, że nie ma tam ani grama mięsa. Poniżej prezentuję zdjęcia moich zamówień.
TOFEX |
SEITANEX |
Początkowo na mojej twarzy malowało się duże zdziwienie, szok i niedowierzanie. Oba burgery wyglądały bardzo apetycznie, a zapach powodował, że naprawdę nie mogłam już dłużej czekać. Pierwsza kanapka TOFEX to cud na ziemi. Nie wyobrażałam sobie takiego smaku i tego, że coś bezmięsnego może mnie aż tak zachwycić. Wszystko ze sobą współgrało i te cudowne sosy. Nie wiem kto wpadł na tak genialny pomysł stworzenia sosu bbq śliwkowego, ale należy się tej osobie duża pochwała.
Czasem jednak trzeba zejść na ziemię, a to wszystko dzięki kolejnej kanapce jaką jest SEITANEX. Wszystko niby to samo, a jednak kanapki różnią się zamiennikiem mięsa oraz jednym sosem i przez to wszystko się wali. Sos ostry pomidor jak najbardziej wporządku, jednak nie umywa się do bbq śliwkowego. Smak psuje jednak kotlet z białka pszennego. Miał przypominać w smaku mięso i w strukturze także. Nie oszukujmy się jednak do podobieństwa mu bardzo daleko. Z mysiej psitki reisetasche też nie zrobimy. Nie mówię, że burger był tragiczny, ale jednak nie polecam zamawiania produktu mięsopodobnego, które wcale w smaku nie jest dobre.
Na koniec chciałabym jeszcze pochwalić Krowarzywa za wspaniały klimat w środku i możliwość zamówienie wielu ciekawych produktów do picia, jak i tych lokalnych, które są własnością burgerowni. Poniżej prezentuję wspaniałe, lekkie napoje.
Do Krowarzywa wrócę na pewno bardzo szybko. TOFEX mnie w sobie rozkochał, a jakość produktów zachwyciła. Bardzo jestem ciekawa waszych doznań kulinarnych w tym lokalu jak i innych. Nie krępujcie się i podzielcie się ze mną waszymi opiniami. Czekam i serdecznie was pozdrawiam!