czwartek, 21 stycznia 2016

Lokal

Dzień dobry wszystkim w 2016 roku. Poszukiwanie idealnego burgera nadal trwa, dlatego zachęcam do czytania nowych wpisów. Tym razem udałam się do miejsca o którym wcześniej już wspominałam. Lokal - Burgers & More znajduje się na Kazimierzu w Krakowie przy ulicy Miodowa 9. W linku obok podaję adres do oficjalnej strony burgerowni: http://www.lokalburger.pl/. Na zdjęciach poniżej przedstawiam jak knajpka prezentuję się na zewnątrz. 




























Pierwsze wrażenie jeśli chodzi o wnętrze jest pozytywne, a co z kuchnia? Jak smakują burger? To nie jest mój pierwszy raz jeśli chodzi o to miejsce. Zaciekawiło mnie ono ze względu na oryginalność i pomysłowość. W swojej karcie menu zawierają nie tylko standardowe opcje do wyboru, ale także możliwość zamówienia innego mięsa, dziczyzny. Dziczyzna nie jest mi obca, ze względu na myśliwych w mojej rodzinie, dlatego koniecznie chciałam przekonać się co to za burgery. W zależności od dnia (posiadanego mięsa) burger z dziczyzny może być albo z dzika, albo z sarny lub jelenia. Oczywiście moje zamówienie padło na Hunter Burger czyli burgera z dziczyzny. Tego dnia serwowane było mięso z jelenia, dlatego nie mogłam odmówić. Oprócz tego kanapka ta posiada sałatę, pomidor, korniszon, marmoladę cebulową oraz sos z bakłażana. Wybrałam wersję dużą czyli 180g dziczyzny. Burgery występują także w wersjach małych - 130g. Oczywiście ze względu na mięso taka kanapka kosztuje więcej - 22-25 zł, w zależności od rozmiaru. Inne burgery mieszczą się cenowo w przedziale 14-22 zł. Poniżej przedstawiam zdjęcie mojego zamówienia.


Hunter Burger

Burger ze względu na swoją wagę (180g - wersja duża) oczywiście wyglądał dość mizernie. Prawdziwe duże porcje znajdują się w Moa burger czy też w innych burgerowniach, które sprawdziłam. Przez to cena do wielkości jest kwestią sporną. Można zjeść lepiej, więcej i taniej, ale najważniejszy jest smak. Wyglądem bardzo zachęca, zapachem także. Co do smaku jednak...tak...tutaj jest już niestety gorzej. Może zaczne najpierw od plusów. Bardzo dobra bułka, czuć swieżość i chrupkość. Sos bakłażanowy naprawdę bardzo smaczny. Warzywa w kanapce na plus. Ale co w burgerze jest najważniejsze? Mięso! Tu zostałam niezmiernie rozczarowana, ponieważ mięso było po prostu niedobre. Jest taka złota zasada: Jeśli nie wie się jak przyrządzać dziczyznę to lepiej jej nigdy nie przygotowywać. Mięso z jelenia zostało wysmażone na tzw. podeszwę i tak też smakowało. Ciężko się jadło, ciężko się żuło i długo się konsumowało posiłek. Wcześniej odwiedzając Lokal miałam przyjemność skosztowania Hunter Burger z dzikiem. Muszę przyznać, że była to zdecydowanie lepsza wersja od jelenia. Nie wiem czy moje drugie spotkanie w tym miejscu było przypadkowo nieudane, czy po prostu wiedza na temat dziczyzny jest słabym punktem tej burgerowni. 
Na plus Lokalu mogę dodać możliwość zamówienia piwa, które nie jest piwem dostępnym w sklepie, a alkoholem lokalnym. Bardzo dobry smak i super decyzja o sprzedawaniu właśnie takiego piwa, zdjęcie poniżej. 


























Podsumowując Lokal to nie potrafię powiedzieć czy polecam to miejsce czy nie. Hunter Burgera myślę, że lepiej sobie darować. Może jednak warto pozostać przy smacznej krówce i następnym razem (choć nie jestem pewna czy chcę tam wrócić) spróbować zamówić klasyczną wołowinę? Wszystkim życzę smacznego i lepszego obiadu niż mój.
Do usłyszenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz